Uzyskanie tej samej ilości ze spalania drewna na pewno jest tańsze, niż z gazu. Jak na razie nie wygląda na to, aby mogło się to szybko zmienić. Czy jednak na pewno oznacza to, że użytkowanie kominka na drewno będzie tańsze, niż kominka gazowego? Niekoniecznie. Jeżeli używamy kominka okazjonalnie, do celów rekreacyjnych raczej niż grzewczych, to może się okazać, że kominek gazowy będzie tańszy w eksploatacji, niż kominek na drewno.
Zaczynając od zakupu paliwa – aby palić drewnem musimy je najpierw zakupić a następnie suszyć przez minimum 2 lata. Kupienie suchego drewna gotowego do użycia jest w praktyce nierealne. Musimy więc „zamrozić” pieniądze w drewnie na okres kilku lat oraz przeznaczyć jakieś miejsce na ten cel.
Paląc drewnem trudno jest precyzyjnie kontrolować ilość ciepła jaką daje nam kominek. Jeśli w salonie zrobi się zbyt gorąco wtedy pozostaje nam jedynie otworzyć okno albo włączyć klimatyzację, czyli zmarnować pewną część paliwa. Przymknięcie dolotu powietrza zadziała z dużym opóźnieniem i sprawi, że proces spalania będzie nieoptymalny, co zobaczymy po zakopconej szybie. W kominku gazowym zużywamy dokładnie taką ilość paliwa, jaką potrzebujemy. Jeśli robi się zbyt ciepło wtedy zmniejszamy wielkość płomieni i momentalnie uzyskujemy mniej ciepła.
Paląc drewnem nie zgasimy kominka momentalnie kiedy nie jest nam już potrzebny – na przykład kiedy chcemy już iść spać. Cały załadunek drewna musi się wypalić. Kominek gazowy możemy wyłączyć ze skutkiem natychmiastowym i nie zużywać niepotrzebnie paliwa.
Obsługa kominka na drewno jest uciążliwa i czasochłonna. Aby spędzić kilka chwil przy kominku musimy najpierw zainwestować sporo czasu w gromadzenie i przygotowanie opału, rozpalanie a następnie usuwanie popiołu i czyszczenie szyby. Często te czynności nie dają nam żadnej satysfakcji a jedynie pochłaniają nasz czas – który też ma swoją cenę.